Wygląda na to, że na obecnym etapie polski badminton może być finansowany ze środków:
– prywatnych, np. Krajewskiego
i/lub
– publicznych, np. ministra sportu i turystyki
i/lub
– innego podmiotu.
Być może mamy do czynienia ze współdziałaniem różnych gangsterów, chcących za wszelką cenę, czyli łamiąc prawo Rzeczypospolitej Polskiej lub je „omijając” postawić na swoim, czyli zalegalizować Krajewskiego w roli prezesa PZBad-u. Dla niektórych prokuratorów „omijanie prawa” jest przesłanką do oskarżania „omijaczy” o popełnienie przestępstwa.
Aby wyjaśnić sprawę zwróciłem się do Ministra Sportu i Turystyki o udostępnienie informacji publicznej w tej materii, cytuję:
„…
Minister Sportu i Turystyki
Warszawa
Wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w sprawie finansowania w 2019 roku badmintona na poziomie reprezentacji Polski.
1. Wnoszę o udostępnienie umów zawartych w 2019 roku przez Ministra Sportu i Turystyki (lub osoby działające w jego imieniu) z podmiotami, takimi jak:
a) Polski Związek Badmintona,
b) Polski Komitet Olimpijski,
c) wojewódzkie / okręgowe związki badmintona
d) fundacje
e) inne podmioty
w sprawie finansowania (w części lub w całości) szkolenia i/lub startów krajowych i/lub międzynarodowych reprezentantów Polski w badmintonie.
2. Jeśli Minister Sportu i Turystyki (lub osoby działające w jego imieniu) nie zawarł żadnej umowy, o której mowa w pkt. 1 – czy Minister (lub osoby działające w jego imieniu) zaplanował finansowanie badmintona? Wnoszę o ujawnienie tych planów przez ich udostępnienie.
Informację proszę przesłać mejlem na adres niżej podpisanego.
Z poważaniem …”