Wolność zgromadzeń jest jednym z praw człowieka, zagwarantowanych konwencją międzynarodową, ratyfikowaną przez Polskę już dość dawno, bo w 1977 r. Dokumentem tym jest „Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych” z 19 grudnia 1966 r.
Postanowienia tej konwencji musiały i znalazły się w tzw. „konstytucji Kwaśniewskiego”, czyli jak nam się mówi, przekazuje i „wciska do mózgów” – Konstytucji z 1997 r., stosowanej przez władze wszelkiego rodzaju, jako obowiązującej.
Wygląda na to, że o „umowie społecznej” władz, co do obowiązku przestrzegania i stosowania „konstytucji Kwaśniewskiego” zapomniało się prezydentowi Katowic, panu Marcinowie Krupie. A może i nie, może było to celowe postępowanie urzędnika samorządowego, posłusznego swemu „panu”.
6 maja br. w Katowicach Młodzież Wszechpolska zorganizowała Marsz Powstańców Śląskich. Byli oczywiście kontrmanifestanci, starający się zablokować zgromadzenie.
Prezydent miasta Marcin Krupa szybciutko pewnie „dla dobra i ładu społecznego, należnego wyłącznie lewactwu” zdecydował się rozwiązać zgromadzenie.
Organizatorzy zgromadzenia skierowali sprawę do sądu, gdyż uznali decyzję pana Krupy za bezprawną, mającej znamiona decyzji politycznej.
Sąd okręgowy w Katowicach uznał, że nie było przesłanek prawnych do rozwiązania zgromadzenia, gdyż prawo do zgromadzeń jest jedną z podstawowych wolności konstytucyjnych.
Pan Krupa, będąc popieranym przez PiS, próbował pewnie przypodobać się mocodawcy, aby realizować zadanie „na prawo od PiS jest tylko ściana, nie ma miejsca na inne organizacje polityczne”.
Młodzież Wszechpolska nie kryje swojej uzasadnionej satysfakcji z wyroku katowickiego sądu.
Na mapie politycznej Polski jest miejsce również dla narodowców.
Narodowców nie należy mylić z rasistami.
Przykładem rasistów są ci Izraelczycy, którzy przepchnęli w swoim parlamencie zwanym knesetem ustawę, że Izrael jest państwem „żydowskim”, cokolwiek to oznacza.
Przymiotnik „żydowskim” wziąłem w cudzysłów, gdyż pojęcie „żyd” jest, jak to pisałem wcześniej wątpliwą wartością, ma charakter oszustwa podszywania się pewnych psycholi pod potomków Judejczyków.
Wyrok sądu katowickiego to kolejny sukces prawicy narodowej, o którym nie napiszą i nie powiedzą ani rządowe, ani lewackie, „ściek-media”.